Seks w trójkącie: trochę tabu, trochę mainstream

seks w trójkącie

Seks trzech osób to jedna z najpopularniejszych fantazji erotycznych. Mimo wszystko jest to niestandardowa aktywność, na którą decyduje się raczej mniejszość populacji. Krąży wiele opowieści o trójkątach. Niektóre są bardzo pozytywne i zachęcające do spróbowania, z innych płyną wnioski skłaniające do wstrzemięźliwości przed spełnieniem pociągających imaginacji. Jak to w końcu jest?

O jakim seksie w trójkącie marzą ludzie?

Na pewno nie ma co się sugerować popularnymi filmami dla dorosłych, bo bardzo często zawierają treść skierowaną głównie do facetów. Nawet te o lesbijkach skupiają się na kontencie odpowiadającym męskim pragnieniom. Nie jest to absolutna reguła i obecnie powstaje coraz więcej tak zwanego “porno dla kobiet”, ale najczęściej jest ono dostępne na płatnych serwisach.

Seks w trójkącie – możliwe konfiguracje

Na matematyce w szkole uczy się o różnych rodzajach trójkątów geometrycznych, w życiu erotycznym możliwości też jest przecież wiele:

  • dwóch mężczyzn, jedna kobieta,
  • dwie kobiety, jeden mężczyzna,
  • trzy kobiety,
  • trzech mężczyzn,
  • wszelkie kombinacje z udziałem osób queerowych niemieszczących się w powyższych punktach.

Drugi z wymienionych “układów” jest właśnie tym najpopularniejszym w mainstreamie. Odwołuje się do fantazji pana adorowanego przez dwie piękne panie. Może się on w pełni zrelaksować, nie ma niepokojącego napięcia spowodowanego obecnością drugiego samca.

Heteroseksualne kobiety często mają podobnie, tylko że odwrotnie, ponieważ marzą o zabawie z dwoma mężczyznami. Wszystko na bazie tego samego schematu.

A co z resztą układów?

Nie ma czegoś takiego jak “preferencje kobiet” jako cecha wszystkich przedstawicielek płci. Można mówić co najwyżej o statystycznych przewagach danych upodobań. Każda osoba ma swój gust, swoje pragnienia i lęki. Istnieją różne orientacje i różne okoliczności. Warto pamiętać, że na świecie żyje i żyło dawniej tylu ludzi, że na pewno każda możliwa konfiguracja przewinęła się już przez miliardy umysłów.

Seks w trójkącie w praktyce

Fantazje tylko w wyobraźni

Kwestią wartą uwagi i wypowiedzenia na głos jest na pewno to, że fantazje nie są tożsame z pragnieniami, które mają zostać zaspokojone. W psychologii termin ten oznacza scenariusz rozgrywający się w czyjejś wyobraźni. Można więc fantazjować o sytuacjach, do których nie chcielibyśmy dopuścić w prawdziwym życiu.

Ktoś mógłby pomyśleć, że sytuacja wywołująca podniecenie to coś, do czego jednak każdy dąży. Jeśli pojawia się w miarę bezpieczna w jego odczuciu okazja, to na pewno ją wykorzysta. Rzeczywistość pokazuje jednak coś innego. Wielu ludzi już na samym etapie snucia w głowie danej scenki wcale nie ma ochoty wypuścić jej poza sferę wyobraźni. Mało tego, część takich “wizji” pojawia się mimowolnie i wywołuje jakieś emocje. Nie trzeba się tym jednak martwić, nawet jeśli jest to myśl niechciana. Mózgi podsyłają do świadomości różne rzeczy – czasem ze zwykłej ciekawości. Ostatecznie liczy się przecież to, co z tą myślą się zrobi, a nie sam fakt jej pojawienia.

Fantazje, które chcesz spełnić

W życiu każdej osoby są jakieś marzenia i choć większość nimi pozostaje do końca, część naprawdę się spełnia. Czasem jest to wyjazd do Tajlandii, czasem kolacja w ulubionej knajpie, a czasem… seks w trójkącie.

Z punktu widzenia jednostki można wyróżnić 3 główne sytuacje:

  1. jako osoba będąca w jakimś związku decydujesz się z drugą osobą na zaproszenie trzeciej,
  2. jako osoba trzecia dołączasz do jakiejś pary,
  3. jako niezależna osoba znajdujesz dwie niezależne osoby i decydujecie się na seks.

Wszystkie niosą za sobą pewne ryzyko, nawet jeśli zgoda każdego uczestnika jest świadoma i dobrowolna. Sprawa dotyczy przecież dość emocjonalnej dla wielu ludzi kwestii.

Ja, ty i ktoś jeszcze

Najwięcej “ale” mieście się w punkcie pierwszym. Im bardziej związek jest otwarty bądź w jakimś sensie luźny (np. kochankowie spotykający się tylko na seks), tym mniejsze ryzyko rewolucji w ich życiu. Nie znaczy to wcale, że stałe, stabilne związki na wstępie są skazane na rozstanie po takim eksperymencie. Nie jest też tak, że ludzie z niestandardowym podejściem są automatycznie bardziej odporni na możliwe komplikacje pewnego ładu między nimi.

W zaletach takiej sytuacji mieści się natomiast rozwój w postaci lekcji o sobie i swoim związku oraz urozmaicenie współżycia. Warto podkreślić jednak, że nie każdy musi urozmaicać, jeśli wszystko do tej pory mu pasuje.

Ja plus wy

Druga opcja nie niesie za sobą ryzyka rozpadu związku. To znaczy owszem, niesie, ale nie jest to związek “mój”. Będąc osobą niezwiązaną z daną parą możesz nawet nigdy się nie dowiedzieć, jakie konsekwencje dla nich miała ta przygoda.

Trudność czai się jednak w możliwości nawiązania trudnych do realizacji więzi oraz rozminiętych oczekiwań. W grę wchodzić mogą emocje i rewolucja w związku, w którą zostaniesz chcąc nie chcąc wciągnięta, zwłaszcza jeśli na co dzień masz nawet pozaseksualny kontakt z tymi ludźmi.

Trzy niezwiązane ze sobą osoby

W trzecim wariancie odpada kwestia dwóch sił (pary i osoby dodatkowej), pozostaje ryzyko emocjonalnych oraz życiowych roszad, jest ono jednak porównywalne do tego przy seksie we dwoje.

Na skraju tabu i mainstreamu

Seks w trójkącie zawsze budził fascynację – we wszystkich możliwych konfiguracjach. Dla wielu osób jest to coś bardzo podniecającego, ale nie każdy ma chęć realizacji fantazji w świecie rzeczywistym. Najważniejsze, by ustalić swoje priorytety i być świadomym możliwych konsekwencji działań. Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, czy warto próbować takiej formy seksu. Nie ma uniwersalnej zasady. Wszystko zalezy od osób i okoliczności.